Będąc nastolatką nie miało dla mnie większego znaczenia gdzie kupuję ubrania. Nie zwracałam uwagi na metki, na ich jakość ani to z jakiego materiału są wykonane. Liczyła się dla mnie ilość! Im więcej tym lepiej. Co chwilę chciałam mieć coś nowego. Aż wstyd się przyznać, ale to wszystko trwało dość długo. Jeszcze na studiach i właściwie długo po nich dalej miałam manię kupowania. Na wyprzedażach wychodziłam z siatami niepotrzebnych szmat, bo inaczej tego nie da się nazwać. Ubrania, które po pierwszym praniu wyglądały jakbym je miała wieki, nie nadawały się do użytkowania, więc trzeba było zastąpić je nowymi i nowymi…. kupionymi głównie w sieciówkach. I tak to właśnie trwało latami aż do momentu, kiedy zostałam mamą i okazało się, że moje dziecko jest alergikiem. Do tego stopnia, że nawet ubrania go uczulały. Ale co się dziwić skoro kupiłam mu body z jakiejś dziwnej jakości, niby bawełny, od której dostał wyprysków na całym ciele! Wtedy przejrzałam na oczy i zaczęłam bardziej świadomie robić zakupy. To wszystko przełożyło się nie tylko na ubrania, ale również żywność.
Jak jest teraz? Obecnie nie ilość a jakość ma dla mnie ogromne znaczenie! Wolę kupić mniej, czasami wcale, niż znosić do domu bezsensownie kupione ciuchy, które nie posłużą nawet przez chwilę. Na co teraz zwracam uwagę?
Przede wszystkim ważne dla mnie jest to, gdzie dany produkt został wyprodukowany. Nie bez przyczyny tyle mówi się o wspieraniu lokalnych firm i polskiej działaności. Mamy dosłownie pod nosem wspaniałe, polskie marki, które tworzą jakościowe produkty. Najlepszej jakości tkaniny, wszystko szyte w Polsce, dopracowane w każdym detalu. Świetnie skrojone z ogromnym wyborem. Każdy z nas znajdzie coś dla siebie!
Kolejna rzecz na jaką zwracam uwagę to z jakiego materiału wykonane są ubrania, ale też buty czy dodatki. Szukam naturalnych, wygodnych, delikatnych materiałów, które będą dopasowały się do moich dzieci i do mnie. Dodatkowo ważne dla mnie jest jak te ubranka wyglądają, czy dobrze leżą, czy są funkcjonalne i jak zachowują się po praniu. Nie sposób kupić śliczną sukienkę, która w praniu kurczy się o dwa rozmiary 🙁 No i na koniec design! Uwielbiam otaczać się ładnymi produktami a to wierzcie mi w tej chwili idzie w parze również z jakością i funkcjonalnością. Kiedyś na to nie zwracałam uwagi. Teraz jest moim numerem 1!
Wybierając ubrania dla siebie i swoich dzieci warto zwracać uwagę na to gdzie są szyte i wspierać polskie marki. Przemysł odzieżowy w Polsce na przestrzeni lat bardzo się zmienił, niestety na niekorzyść dla nas. Upadło bardzo wiele ogromnych zakładów odzieżowych i produkcyjnych. Te które zostały często muszą walczyć o przetrwanie! Dlatego kupując produkty polskich firm dorzucamy małą cegiełkę i pozwalamy im przetrwać a z czasem rozwijać się i tworzyć dla nas coraz to nowsze rozwiązania technologiczne.
Następnym razem biegnąć na wyprzedaż do sieciówki zastanów się czy potrzebujesz tylu nowych ubrań, które są bardzo często po prostu źle uszyte. Przekręcające się nogawki w spodniach, szwy w bluzkach, sprany kolor, dziwna rozmiarówka. Ubrania te szyte są poniżej jakichkolwiek kryteriów, w krajach gdzie wyzysk dzieci jest codziennością. Nie popełniajcie mojego błędu z młodości i bądźcie bardziej rozsądni. A gwarantuję Wam, że z czasem Wasza szafa zgromadzi same perełki, które zostaną z Wami na lata!